Strona główna :: Dodaj do ulubionych :: Ustaw jako stronę startową :: Archiwum
      Menu główne

      Bike Club

      Odznaki kolarskie

      Panel użytkownika

Login:
Hasło:

Aby uzyskać login i hasło skontaktuj się z administratorem serwisu

      Zlot przodowników

      Centralny zlot TK

      Pielgrzymka rower.
      XXVII Zlot do środka Polski
    13 maja już po raz 27. odbył się w Piątku zlot turystów pieszych i cyklistów "do środka Polski". Impreza tego typu to świetna okazja do "zaistnienia" naszego Bike Clubu w szerokim gronie turystów, więc postanowiliśmy zorganizować wycieczkę do Piątku. Pogoda zapowiadała się świetna, temperatura około 25 stopni, wiatr z południa (sprzyjający przy powrocie). Z Kutna wyruszyliśmy o godzinie 10.00, skierowaliśmy się na os. Łąkoszyn do ulicy Nowomiejskiej. Humor dopisywał, byliśmy ciekawi czekających nas wrażeń, jazda pod wiatr była lekko męcząca ale chęć przeżycia przygody rekompensowała to utrudnienie.

    Po przekroczeniu południowej obwodnicy Kutna znaleźliśmy się na spokojnej, mało ruchliwej drodze. Jechaliśmy wolnym tempem, minęliśmy Nową Wieś, Strzegocin, Obidówek i dotarliśmy do Kter. Tutaj postanowiliśmy odpocząć w cieniu drzew parku. Park jest nieco zaniedbany, ale stwierdziliśmy, że dałoby się z niego zrobić drugi Oporów! W parku znajduje się duży pałac popadający niestety w ruinę, sieć alejek, staw a całość otacza parkan ze śliczną bramą wjazdową. Za posiadłością znajduje się stadnina koni, drugi staw i zabudowania gospodarcze. Po nabraniu sił i wykonaniu kilku fotek ruszyliśmy w dalszą drogę. Asfaltówka zmieniła się w trudną piaszczystą drogę, wokół olbrzymie połacie łąk i pastwisk. Tereny te są zapewne często zalewane przez rzekę Bzurę, miejsce to jest o tyle ciekawe, że obfituje w liczne ptactwo, m.in. bociany, jastrzębie. Znajdują się tu również ambony strzelnicze dla myśliwych, więc podejrzewam, że są tu również zające lub lisy.

    Wreszcie kończy się wyboista droga, bo docieramy do Balkowa. Tutaj kolejne spostrzeżenie: każdy gospodarz tej wsi zajmuje się uprawą warzyw, o czym świadczą liczne tunele foliowe. Docieramy do skrzyżowania i postanawiamy odpocząć przed pobliskim sklepem, jednak przerwa nie trwa długo, bo zauważamy dużą grupę rowerzystów jadących w kierunku Goślubia. Doganiamy peleton składający się z około czterdziestu kolarzy i dowiadujemy się, że jest to grupa turystów z piątku, która o godzinie 9 wyjechała z tej miejscowości i zwiedza teren. Razem docieramy do Goślubia, gdzie organizowany jest postój. Poznajemy kilka osób z wycieczki, okazuje się, że grupa składa się z uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum w Piątku pod opieką wychowawców i członków oddziału PTTK. Nieopodal miejsca zatrzymania dostrzegamy dworek i gospodarstwo hodowli koni i postanawiamy zwiedzić te miejsca.

    Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej, przez Kolonię Konarskiego wjeżdżamy do Piątku i kierujemy się na miejsce zlotu, czyli boisko przy Szkole Rolniczej. Organizatorzy zlotu - PTTK w Łęczycy - zadbali o posiłek, na który wszyscy z chęcią się udajemy. Do oficjalnego powitania turystów jest jeszcze trochę czasu, więc postanawiamy zwiedzić miasteczko. Główną atrakcją jest oczywiście obelisk geometrycznego środka Polski, gdzie robimy sobie pamiątkowe zdjęcia. Przemieszczając się ulicami stwierdzamy, że w Piątku znajdują się aż trzy kościoły (?), kilka zabytkowych budynków mieszkalnych oraz park przy placu targowym.

    Wracamy na teren zlotu, gdzie prezes PTTK-u Jacek Ziółkowski przywitał gości i rozpoczął część konkursową zlotu. W imprezie uczestniczyła grupa kolarzy z Ozorkowa, wycieczki piesze, rowerowe i autokarowe z Łęczycy oraz miejscowi. Dla dzieci sporą atrakcją było wesołe miasteczko, stragany z zabawkami, konkursy w przeciąganiu liny, "rzut do środka Polski", śpiewy, testy sprawnościowe dla rowerzystów itp. Wieczorem miała się odbyć zabawa taneczna pod gołym niebem ale my musieliśmy już wracać.

    Drogę powrotną wybraliśmy przez Orłów. Z Piątku wyjechaliśmy w kierunku Łowicza a następnie skręciliśmy w lewo do Łazina. Przy okazji bytności w tej okolicy postanowiliśmy zwiedzić także Borów; widzieliśmy staw hodowlany (wyglądający jak jezioro) i odrestaurowany dworek. Pogoda zaczęła się psuć, więc nie tracąc czasu skierowaliśmy się przez Orłów do wsi Mateuszów, gdzie schroniliśmy się przed deszczem na przystanku autobusowym. Obserwując nawałnicę stwierdziliśmy, że opady deszczu nie ominęły Piątku i zapewne przerwały dobrą zabawę. Dalsza droga powrotna przebiegała już gładko: Szewce Owsiane, Krzyżanów, Żakowice i ulica lotnicza w Kutnie. Było już po 17.00 gdy mijaliśmy elektrociepłownię - jej monumentalny komin widzieliśmy już w Orłowie jako sterczącą igłę na horyzoncie.

    Jednogłośnie stwierdziliśmy, że wycieczka się udała, poznaliśmy ciekawych ludzi, miło spędziliśmy czas i co najważniejsze bezpiecznie wróciliśmy do domu.
Poniżej przedstawiam kilka migawek z wycieczki. Zdjęcia z telefonu komórkowego - słaba jakość.


Pałac w Kterach











Pałac w Goślubiu