Strona główna :: Dodaj do ulubionych :: Ustaw jako stronę startową :: Archiwum
      Menu główne

      Bike Club

      Odznaki kolarskie

      Panel użytkownika

Login:
Hasło:

Aby uzyskać login i hasło skontaktuj się z administratorem serwisu

      Zlot przodowników

      Centralny zlot TK

      Pielgrzymka rower.
      Rajd rowerowy "poszukiwanie legend" - Skierniewice, Nieborów, Arkadia, Łowicz
    W dniu 4 sierpnia 2013 odbyła się kolejna wycieczka rowerowa zorganizowana przez Salezjańską Organizację Sportową, PTTK Oddział w Kutnie i Bike Club Kutno. Na miejscu zbiórki o godzinie 10.30 pojawiła się siedmioosobowa grupa rowerzystów zdecydowanych wziąć udział w wyprawie i kilku rowerzystów - nazwijmy ich "ciekawskich obserwatorów". O godzinie 10.46 odjechaliśmy pociągiem do Skierniewic rozpoczynając naszą turystyczną przygodę. Podróż koleją zakończyliśmy na zabytkowym dworcu Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ten monumentalny gmach wzniesiony w 1873 roku w stylu gotyku angielskiego wybudowano na przyjęcie cara Rosji, który często bywał w tych okolicach. Po wyjściu na peron wnikliwi obserwatorzy mogli dostrzec na sąsiednim peronie pomnik Stanisława Wokulskiego protagonisty z powieści "Lalka" Bolesława Prusa.

    Po krótkiej sesji fotograficznej ruszyliśmy w stronę parowozowni, znajdującej się kilkaset metrów od dworca. Parowozownią opiekuje się Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei (PSMK). Najważniejszym przedmiotem działalności Stowarzyszenia jest organizacja własnego muzeum kolejowego, w którym zgromadzono już wiele cennych pamiątek. Znajduje się tu prawie 100 zabytkowych lokomotyw, wagonów i pojazdów specjalnych oraz liczne urządzenia techniczne, związane z funkcjonowaniem kolei: semafory, wyposażenie nastawni, zegary, centrale telefoniczne, maszyny warsztatowe, żurawie wodne, umeblowanie pomieszczeń dworcowych i wiele drobnych przyborów, używanych niegdyś przy pracy przez personel kolejowy, także archiwalna dokumentacja i zbiory biblioteczne. Ekspozycja mieści się w oryginalnych budynkach dyspozytorni, warsztatów, hali maszyn i hali wachlarzowej. Część eksponatów umiejscowiono na zewnątrz, tuż obok kolejnej niecodziennej atrakcji - obrotnicy kolejowej do której dochodzi 31 torowisk.

    Zafascynowani opowieściami przewodników o dziejach kolei i perspektyw działalności PSMK udaliśmy się w dalszą drogę ku nieznanym lub zapomnianym zakątkom Puszczy Bolimowskiej. Las, rzeka Rawka i jej dolina, zdziczałe łąki i pastwiska tworzą liczący ponad 23 tys. ha Bolimowski Park Krajobrazowy. Główne walory przyrodniczo-turystyczne tego kompleksu to ponad 900 gatunków roślin naczyniowych, około 140 gatunków roślin chronionych, ponad 160 gatunków zwierząt chronionych (ryś, bóbr, wydra, bocian czarny, żuraw, bielik, orlik krzykliwy, zimorodek), liczna zwierzyna łowna, ścieżki dydaktyczne, szlaki piesze, rowerowe i kajakowe. Błąkając się po drogach i bezdrożach natrafiliśmy na kilka ciekawych miejsc związanych z historią Polski, zwłaszcza w okresie Powstania Styczniowego oraz I i II wojny światowej. Były to kapliczki, krzyże, cmentarze i mauzoleum w Joachimowie. Obecny podczas wycieczki przewodnik terenowy Bogumił Gołaszewski opowiadał o historii i ciekawostkach, jakie miały miejsce na tych terenach.

Po dotarciu do Bolimowa, na głównym rynku tuż obok gongu (niewtajemniczonym wyjaśniam, że gong alarmowy stojący w centrum Bolimowa wykonano z butli po gazach bojowych, które zostały użyte przez Niemców w 1915 roku w okolicach miejscowości) postanowiliśmy zrobić krótki postój. Lody, zimne napoje, słodycze - wszystko to można było dostać w pobliskim sklepie i cieszyło się nadzwyczajnym powodzeniem. Po zregenerowaniu sił ruszyliśmy dalej w kierunku Nieborowa. O atrakcjach tej miejscowości długo by opowiadać, podobnie jak o pobliskiej Arkadii. Pominę jednak ten wątek, aby zachęcić czytelników do odwiedzenia tych miejsc samodzielnie. Naprawdę warto! W stronę Łowicza pojechaliśmy niebieskim szlakiem tzw. Książęcym. W międzyczasie jeden z rowerów uległ awarii - złapał "gumę". Pełen profesjonalizm kolarza i zaangażowanie kolegów sprawiły, że przekładka dętki nie trwała dłużej niż kilka minut. W stolicy Księstwa Łowickiego byliśmy przed godziną 19.00, czyli akurat na pociąg powrotny. Zmęczeni, ale w dobrych humorach zachwycaliśmy się klimatyzowanym składem, z przedziałem dla rowerów jakim przyszło nam wracać. Naszą przygodę zakończyliśmy na dworcu w Kutnie około 19.30. W imieniu organizatorów serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki. W tak doborowym towarzystwie miło spędzać czas. Do zobaczenia na kolejnych rajdach!

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć: